Historia Madzi pokazuje jak w małym ciele mogą drzemać wielkie pokłady siły i pogody ducha.
Ostra białaczka limfoblastyczna była trudnym przeciwnikiem, jednak miesiące w szpitalu i trudne leczenie nie zmieniły charakteru Madzi. Cały czas jest bardzo pogodną i ciekawą świata dziewczynką.
Przylądek Nadziei kojarzy jej się przede wszystkim pozytywnie. Pielęgniarki były dla niej ciociami, a jej czas absorbowały zabawy i aktywności. Układanie klocków Lego, nauka gry na pianinie, zajęcia w Sali Poznawania Świata do dziś są dla niej bardzo żywym i pozytywnym wspomnieniem.
Jest pięć etapów leczenia białaczki, Madzia znajduje się już na ostatnim. Do Przylądka jeździ raz w miesiącu na kontrolę, chemię w postaci tabletek przyjmuje w domu. Wielkim wsparciem dla Rodziny Madzi podczas leczenia okazali się mieszkańcy jej rodzinnej Większyc, lokalne przedszkole i szkoła w Kędzierzynie Koźlu.
Na pytanie, kim chciałaby zostać, dziwi się, jakby to było oczywiste: – Jak to kim? Pielęgniarką na trzecim oddziale Przylądka.